Na granicy Polskiej Nowej Wsi i Wawelna stoi pod lasem krzyż. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo takich krzyży i kapliczek znajdziemy na całym Śląsku wiele.

Krzyże – dziś często już stojące w obrębie miejscowości – stawiane były niegdyś na drogach wjazdowych do wsi. Inne z kolei upamiętniają jakieś ważne wydarzenie, są pamiątką tragicznej historii albo wotum wdzięczności za spełnione prośby. Są też krzyże świadczące o zlokalizowanej w tym miejscu mogile zmarłych na cholerę lub tyfus. Te również stoją z dala od zabudowań.

Jednak ten krzyż ma specyficzną inskrypcję:

„Hier ruht in Gott mein inniggeliebter Gatte der Stellenbesitzer Anton Wierzimok

geb. 12 Juni 1875

gest. 24 September 1916“

To znaczy: Tu spoczywa mój najukochańszy mąż gospodarz Anton Wierzimok

urodzony 12 czerwca 1875 r., zmarły 24 września 1916 r.

Pod tą inskrypcją widnieje jeszcze krótkie, pełne boleści pożegnanie kochającej żony, mającej nadzieję na rychłe ponowne spotkanie ze swym nagle zmarłym mężem.

Nie wiem, skąd taka inskrypcja i czy faktycznie w tym miejscu znajduje się grób Antona Wierzimoka z Wawelna. Nic też nie wskazuje na to, żeby w tym miejscu uległ on jakiemuś nieszczęśliwemu wypadkowi, a na pewno nie zmarł tutaj. Z aktu zgonu dowiadujemy się, że w chwili śmierci miał on 41 lat, urodził się i mieszkał w Wawelnie, jego nieżyjący już rodzice, jako półkmiecie, byli raczej majętnymi gospodarzami. On sam był zagrodnikiem, więc również nie najbiedniejszym gospodarzem.

Zgon w urzędzie stanu cywilnego w Wawelnie zgłosiła jego żona Hedwig z domu Kolbe. Anton zmarł w swoim mieszkaniu w Wawelnie, dokładnie tak, jak zostało wyryte na krzyżu 24 września, wieczorem o wpół do dziewiątej.

Być może jakieś światło na tę tajemnicę rzuciłby napis z boku krzyża, ale w słabym świetle wieczora poza słowem „Oppeln” nie potrafiłem więcej odczytać.

Poniżej podaję jeszcze zdjęcie oryginalnego aktu zgonu z zasobu Archiwum Państwowego w Opolu (nr 989 USC w Wawelnie, sygn. 87) wraz z jego transliteracją.

Nr 13

Bowallno, am 25 September 1916.
Vor dem unterzeichneten Standesbeamten, erschien heute, der Persönlichkeit nach bekannt, die Gärtnerfrau Hedwig Wierzimok, geborene Kolbe, wohnhaft in Bowallno, und zeigte an daß ihr Ehemann, der Gärtner Anton Wierzimok, 41 Jahre alt, katholischer Religion, wohnhaft in Bowallno, geboren zu Bowallno, Sohn der Eheleute: Halbbauer Josef Wierzimok und Franziska Wierzimok, geborene Skrzipczyk, beide verstorben und zuletzt wohnhaft in Bowallno, zu Bowallno in seiner Wohnung am vierundzwanzigsten September des Jahres tausend neunhundert sechzehn nachmittags um acht ein halb Uhr verstorben sei.
Vorgelesen, genehmigt und unterschrieben.
Hedwig Wierzimok, geborene Kolbe.
Der Standesbeamte
Patzner

Tak, czy inaczej to ciekawe miejsce na nocną fotografię, a perspektywa spotkania ducha Antona dodaje uroku temu miejscu.